Główna

środa, 19 czerwca 2013

Niewidzialny TRENER i wzajemna motywacja!

Dziś kolejny dzień zmagań. Wieczorami lubię sobię pobiegać, tak więc i dziś to uczyniłem. 
Zamotywowałem Lene, bo gdybym nie wpadł do niej, to chyba by tam siedziała ;ppp
 Tym sposobem poszliśmy/potruchtaliśmy/ na stadnion.


Po drodze, odkryłem ciekawy sposób połączenia... biegania z kucaniem.
Rzuciłem przed siebie klucze i truchtem dobiegłem podnosząc je w kucku.
Kilka potwórzeń i mamy już część rozgrzewki przed oficjalnym bieganiem!!
Potem można poskakać po murku..
Lub udawać że chodnik to taki tor w którym trzeba omijać pewne elementy lub Grać w klasy...
Fajna sprawa! Nie trzeba wiele a mozna mieć świetny trening.

Na stadionie... biegamy... tup...tup......
Eh nuda...
To może znów akcja - rzuć przed siebie kamyk i kucnij po niego.
Od razu lepiej i ciekawiej!
Może poskaczemy po murku ?
No to raz dwa!
W ta i w drugą stronę...
Leje się z ciebie?
To góra i dół po schodach!
Jeszcze na koniec wbieganie pod strome zbocze i zbieganie!!
Na koniec do mety - woda!!!
W domu osobiste treningi :]]]]]
Kąpiel lub szybki prysznic i lulu!
Co za pozytywne emocje!!
:)))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz