Główna

czwartek, 4 lipca 2013

chwile słabości

ostatnio na naszym blogu nie dzieje się zbyt wiele;( szczerze brakuje mi czasu na to aby opisywać codzienny trening niestety. Staramy się dosyć systematycznie biegać z Piotrkiem, co prawda ja mu nie doruwnuje ale stale walcze z okrążeniami i bolącymi lydkami czy kolanami. Odpuściłam chwilowo moją "90" :( z braku czasu. Wiem , że to żadna wymówka ale niestety przy Julce trochę ciężko. Niebawem skończę jazdy więc będę mieć o tyle więcej czasu na wszystko. Czasem cięzko byćmatką i walczyć o wymarzone wymiary ale nie poddaje się. Pomimo bólu kolan biegałam dziś, częściowo maszerowałam częściowo biegalam ale mimo wszystko ciągle staram się coś robić. Jutro nowy dzień , nowe wyzwania i nowe wyrzuty sumienia. Dziś złapalam kaca moralnego, czekolada była zbyt silna ;) jednak muszę wprowadzić kilka zmian do mojego żywienia i myślę , że będzie o niebo lepiej ;) tymczasem spadam zrobić trochę brzszków ;) see you L. <3

1 komentarz:

  1. Jeszcze trochę i będziesz miała idealną figurę ;) masz motywację, a to najważniejsze :)

    OdpowiedzUsuń