Główna

czwartek, 12 grudnia 2013

motywacja , zbędne kilogramy i brak efektów.

odkąd nie biegamy moja motywacja nieco osłabła, jednak chodziłam na siłownie , ćwiczę w domu brzuch i uda i staram się trzymaćdietę białkową. Generalnie ciężko mi się zmotywować ale jedyne co mnie najbardziej dopinguje to moje dawne zdjęcia i fakt , że w wakacje biorę ślub ;)

Mój trening na dziś:
2x20 spiny
2x20 skośne
2x20 unoszenie miednicy z napięciem brzucha
70 squatów
pośladki ewy:http://www.youtube.com/watch?v=9zFp62CKSbY
i motywacja na dziś ;)

wtorek, 10 września 2013

p90x dzień II

siema!
wczoraj po raz drugi zaczęłam swoją przygodę z Tonny'm;) zastapiłam sobie jednak ćwiczenia na klatkę i barki cardio, nie posiadam drążka na ta chwilę więc bez sensu przesiedzieć trening, cardio angażuje całe ciało więc uznałam to za najlepsze rozwiązanie;)dziś też 4 dzień mojej diety 1000 kalorii. Zjadłam juz dzis zapiekanke, która jest bombą kaloryczną więc do końca dnia zostaną mi woda, zielona herbata i jogurty :) efekty po 4 dniach są , bo 1kg mniej na wadze :)
a tak z nowości- pracuję! co prawda przy zniczach ale najpierw muszę kilka km dojechać rowerem wiec od 6 rano jestem w ruchu, plus pakowanie , przenoszenie itd. trochę motywacji na dziś bo tego mi niezmiernie potrzeba ;)
wieczorem czeka mnie trening tymczasem uciekam ogarnąć się po pracy i przygotować na sesje z dziewczynami :)



sobota, 7 września 2013

Dieta 1000 Kcal

Od dziś zaczęłam stosować dietę 1000kcal. Myślę, że jest ona najlepsza ze wszystkich możliwych, bo nie jest aż tak bardzo restrykcyjna. Dobre rozplanowanie posiłków zapewnia świetne samopoczucie w ciągu całego dnia. Generalnie można jeść wszystko,szkopuł polega tylko na tym , że trzeba liczyć kalorię ale to nic w porównaniu z samopoczuciem :) Nie przestrzegasz przepisów, nie trzymasz się ścisłych schematów, jesz co lubisz tylko wiadomo,w mniejszych ilościach i oczywiście czasem musisz zrezygnować z czegoś aby móc zjeść inny smakołyk. Oczywiście licząc kalorię zapisuje sobie posiłki zjedzone w ciągu całego dnia, będę je notować codziennie, natomiast po każdym tygodniu będę eliminować produkty nie potrzebne w diecie. Od poniedziałku zaczynam trening z P90X, jednak zmodyfikowałam trochę harmonogram , wyeliminowałam trening z drążkiem bo go niestety nie posiadam a zastąpiłam  go ćwiczeniami na całe ciało-plyometrics wymiennie z kenpo :) <3

Rozpiska moich dzisiejszych posiłków i ich kaloryczność:
-2 wafle ryżowe 67,2kcal
-ciasteczka belvita 50g 150kcal
-musli fitella +szklanka mleka 2% 202+122 kcal
-bułka +plasterek szynki 150kcal +51 kcal
-garść błonnika
-3kostki czekolady miętowej 106,6kcal
-bułka+pomidor 150kcal+26kcal

piątek, 6 września 2013

motywacjo wróć!

oj źle się działo, efekt jojo po przerwie od biegania +7kg ;/ tragedia, samopoczucie mega złe. Satysfakcja nijaka.Zaczynam od zera tak na dobrą sprawę.Kolekcjonuję filmiki treningowe, zaraz spadam ćwiczyć z Mel B. Pora zainwestować w dobre spalacze, bo herbatki cud nie dają jakiś rewelacyjnych efektów. Od jutra robię tydzień bez slodyczy i tydzień z mel b połączony z p90x. Znalazlam książkę z dietami do 90, po angielsku tak więc pora wziąć się zatłumaczenie i konkretnie za siebie,mam do zrzucenia 25 kg. Chwile słabości są straszne. Zabiły mnie, ale nie zabiły mojego marzenia o lepsze wysportowane ja, tak więc kończę i spadam trenować!:)

poniedziałek, 29 lipca 2013

reanimacja motywacji

Blog umarł, podobnie jak nasza motywacja.

 KONIEC Z TYM!

 ostatnie dni lenistwa odbiły sie mocno na mojej psychice, właśnie skończyłam 3 x6min treningi z Ewą, leje sie ze mnie tak , ze pot zalewa mi oczy.
 Użeraniem się nad sobą nie zbudujemy smukłych sylwetek, dziś doszłam do wniosku , że gdybym ćwiczyła rzetelnie przez 3 miesiące z Ewą dziś miała bym seksowne ciało,a nie mam go przez własne lenistwo i wymówki. 

Koniec!

 Uda i brzuch wyćwiczone, spocona i zmęczona dodaje posta i lece pod prysznic.
 \jutro jeden trening więcej z Ewą.
Stopniujemy wysiłki i zaczynam zapisywać co jem :)
 Dobranoc :)
 tym razem się nie poddam ;)

Treningi:
https://www.youtube.com/watch?v=gyEpeY616ik
https://www.youtube.com/watch?v=3tJrKb7vXuc
https://www.youtube.com/watch?v=UhdOBvyd6gQ

czwartek, 4 lipca 2013

chwile słabości

ostatnio na naszym blogu nie dzieje się zbyt wiele;( szczerze brakuje mi czasu na to aby opisywać codzienny trening niestety. Staramy się dosyć systematycznie biegać z Piotrkiem, co prawda ja mu nie doruwnuje ale stale walcze z okrążeniami i bolącymi lydkami czy kolanami. Odpuściłam chwilowo moją "90" :( z braku czasu. Wiem , że to żadna wymówka ale niestety przy Julce trochę ciężko. Niebawem skończę jazdy więc będę mieć o tyle więcej czasu na wszystko. Czasem cięzko byćmatką i walczyć o wymarzone wymiary ale nie poddaje się. Pomimo bólu kolan biegałam dziś, częściowo maszerowałam częściowo biegalam ale mimo wszystko ciągle staram się coś robić. Jutro nowy dzień , nowe wyzwania i nowe wyrzuty sumienia. Dziś złapalam kaca moralnego, czekolada była zbyt silna ;) jednak muszę wprowadzić kilka zmian do mojego żywienia i myślę , że będzie o niebo lepiej ;) tymczasem spadam zrobić trochę brzszków ;) see you L. <3

czwartek, 27 czerwca 2013

Palące łydki a satysfakcja

dzisiejszy jogging dał mi pozytywnego kopa. Zrobiłam 5 okrążeń po koronie = 5*600m =3km jestem zadowolona jednak mam pewien niedosyt. Jutrzejszy dzień stawia przede mną kolejne wyzwanie , jedno okrążenie więcej. Martyna zapowiedziała mi już , że do momentu aż nie przebiegnę 10 okrążeń będą mi podwyższać poprzeczkę ;) cieszy mnie to , że ma mnie kto motywować. Kiedyś wyzwaniem było dla mnie 600m, dziś ogarnęłam z trudem 3 km jednak zrobiłam to! bieganie było dla mnie karą, nienawidziłam tego, jednak jeśli ma się z kim biegać może stać się to przyjemnością a nie przykrym obowiązkiem jak w moim przypadku. Uzależnienie w postaci sportu to fantastyczna sprawa. Teraz zanim sięgnę po coś słodkiego zastanawiam się czy faktycznie jest mi to niezbędne do życia. |Wiem ile wysiłku kosztuje mnie zrzucenie kazdego kg a jak do tej pory udalo mi się zgubić 14!!!:) to kolejny sukces, który mnie motywuje. 
Od dzis także stawiam na wprowadzenie diety, polegającej na zastępowaniu slodyczy owocami, eliminowaniu zbędnych substancji z diety, zamiast napoi woda niegazowana, zamiast cukierka truskawka lub jabłko. 5 regularnych drobnych posiłków, koniec z podjadaniem i jedzeniem po 19. Czas podjąć walkę ostateczną z tłuszczykiem i udami! Co masz zrobić jutro zrób DZIŚ i ciesz się z efektów ;)

piątek, 21 czerwca 2013

miesieczne efekty

już po wieczornym biegani z Piotrkiem i Martą, dziś słabo... wczoraj 4 okrążenia w moim wykonaniu i przegonienie po schodach, dziś jedno ,troche skoków rozciągania i skakania po murkach... ogólnie dzis mam mega zły dzień, wręcz okropny, zero weny motywacja słaba, czeka mnie jeszcze trening z "90" tak więc streszczam się. Oto efekty po miesiacu:
po takim miesięcznym zestawieniu motywacja wzrasta ;) walczcie bo warto :)

środa, 19 czerwca 2013

Niewidzialny TRENER i wzajemna motywacja!

Dziś kolejny dzień zmagań. Wieczorami lubię sobię pobiegać, tak więc i dziś to uczyniłem. 
Zamotywowałem Lene, bo gdybym nie wpadł do niej, to chyba by tam siedziała ;ppp
 Tym sposobem poszliśmy/potruchtaliśmy/ na stadnion.


Po drodze, odkryłem ciekawy sposób połączenia... biegania z kucaniem.
Rzuciłem przed siebie klucze i truchtem dobiegłem podnosząc je w kucku.
Kilka potwórzeń i mamy już część rozgrzewki przed oficjalnym bieganiem!!
Potem można poskakać po murku..
Lub udawać że chodnik to taki tor w którym trzeba omijać pewne elementy lub Grać w klasy...
Fajna sprawa! Nie trzeba wiele a mozna mieć świetny trening.

Na stadionie... biegamy... tup...tup......
Eh nuda...
To może znów akcja - rzuć przed siebie kamyk i kucnij po niego.
Od razu lepiej i ciekawiej!
Może poskaczemy po murku ?
No to raz dwa!
W ta i w drugą stronę...
Leje się z ciebie?
To góra i dół po schodach!
Jeszcze na koniec wbieganie pod strome zbocze i zbieganie!!
Na koniec do mety - woda!!!
W domu osobiste treningi :]]]]]
Kąpiel lub szybki prysznic i lulu!
Co za pozytywne emocje!!
:)))

sobota, 15 czerwca 2013

Kenpo PX90

już po ;) przeszło 50 min treningu opartego na ciosach z samoobrony. Dobrze wykonany powoduje zadowalający ból mięśni pleców a dres da się wykręcić. Udało się, motywacja i chęć osiągnięcia sukcesu w postaci idealnego ciała dają mi siłę. Wczoraj pozytywnie zaskoczył mnie mój mężczyzna , zauważył i skomentował zmianę , powiedział , że po 4 dniach mój brzuszek stał się mniejszy:) tak więc walczę dalej. Leje się ze mnie, dres i ręcznik są mega mokre a ja jestem mega szczęśliwa. Teraz prysznic i sen ;) od poniedziałku zacznę odliczać 13 tyg , teraz to tylko  rozgrzeweczka;) 

Dobrej nocki ;)

czwartek, 13 czerwca 2013

Pierwsze efekty-czyli większa MOTYWACJA

Dziś zrobiłam kolejne zdjęcie swojego brzucha, aby porównać efekty ,czy jakieś są czy nie. Podzielę się z wami;) to mój kolejny mały sukces, który mnie cholernie motywuje, bo przecież nie ma nic lepszego do zmotywowania jak efekty , które pokazują, że warto walczyć:) na całą sylwetke jest jeszcze za wcześnie bo moje uda straszą, ale po cudownej 90 mam nadzieje , że odważe się wrzucić całościówkę ;) tak więc oto moje marne efekty ale zawsze coś ;)

środa, 12 czerwca 2013

P90X dzień pierwszy -ramiona i barki czyli walka z hantlami :D

Siemka kochani!

Dziś wreszcie zawitało słońce! Tak bardzo oczekiwane przeze mnie :) zmotywowało nas do wieczornego joggingu. Jestem z siebie dumna , pokonaliśmy z Piotrkiem 3 okrążenia stadionu co daje nam 2,4km, może dla weteranów to nie wiele, ale mój pierwszy jogging wyglądał w porównaniu z tymtragicznie, po 200 metrach musiałam odpoczywać. Robiąc jedno okrążenie zatrzymywałam sie 4 razy. Dzisiaj pierwsze kółko przebiagłam całe, przy drugim i trzecim zatrzymałam się tylko raz bo moje łydki były mega napięte;/ 
Kolejnym moim małym sukcesem jest wbicie sie w dzinsy! Może to zabawne ale po porodzie nie byłam w stanie ich przeciągnąć przez uda, dziś natomiast bez większego problemu je założyłam. ;)

Zaczęłam trenować P90X:)

Powinnam od poniedziałku jednak czekanie znów na początek tygodnia oddala mnie o te kilka dni od upragnionej sylwetki. Tak więc film treningowy na dziś ma za zadanie wytrenować ramiona i barki. Ćwicząc nie odczuwałam wielkiego bólu, ale 3 min temu skończyłam walczyć i czuje jaki moje ramiona przeszły wysiłek. Leje sie ze mnie ciurkiem ale jestem zadowolona ba i to jak :) Generalnie całość tych ćwiczeń jest oparta na pracy z hantel-kami, dziś na szczęście wymieniliśmy się z Piotrkiem , ja mam jego 1,5kg hantle a on moje 4kg, gdybym ćwiczyła swoimi za 90 dni wyglądała bym jak Hulk a nie jak top modelka;p a tego chyba mój mężczyzna by nie chciał :d 

Tak więc podsumowując dzisiejszy dzień jogging z Piotrkiem, godzinna walka z hantlami i odrobina słońca zapewniły mi mega uśmiech na twarzy :) 
Ćwiczcie bo warto! Cel jest na wyciągnięcie ręki jeśli masz choć odrobinę motywacji!

ROZGRZEWKA :)

Jak to zasady mówią, rozgrzewka - rzecz ważna!
Żeby się lepiej biegało, i ciało dobrze współpracowało z oczekiwaniami i nie odmawiało posłuszeństwa!
Dziś - co ostatnimi czasy była to rzadka, rzadkość [wciąż padało] - poszliśmy pobiegać na Stadion!

Postanowiliśmy dla was sfotografować nasze rozgrzewkowe postępy!
Prosimy o wyrozumiałość i podpowiedzi! :)

Dziś była skakanka i trochę rozciągania :)


To ja Piter :)









 I Lenka :) Na początku tajemniczo i incognito :D


 Potem szeroki uśmiech ;)








Cwiczenia odbywały się na naszym Stadionie Zawiercie :)

Jutro atak znów - potem siłka na powietrzu :)
Pozdrawiamy!

wtorek, 11 czerwca 2013

Jak nie jeść słodyczy i nie podjadać?

Na półce paczka ciastek, w zamrażarce lody... wszytsko krzyczy "ZJEDZ MNIE"!!!
Rozum mówi NIE, Żołądek, sam nie wie jak się ma, a rączki same lecą..
Hmm jakie dobre smakołyki! Jeszcze jedno ciastko nie zaszkodzi! Przećwiczę to!

Tym sposobem, za 15 min, zjedzone całe opakowanie!
;(
Potem wielkie wyrzuty... Po co ćwicze, skoro zajadam ciastka i lody ????
Eh, okrutne... Czasem nawet nie mam ochoty, a ręka ma tak wyrobiony odruch, że... sama sięga i Wie GDZIE MA TRAFIĆ!!! 

Czytałem wiele razy, jak nie jeść słodyczy... Żeby nie kusiło. 
Pisali,że trzeba pomału, małymi kroczkami odstawiać, itp...
Nie udało się... Mój rekord to ponad tydzień...
Teraz mam wrażenie, że im mniej chcę jeść tym więcej jem....

Udaje mi się z Alkoholem, bo podjąłem wyzwanie Czerwiec bez Słonych przekąsek, Alkoholu i Słodyczy, a pilnuję sie tylko alkoholu!!

OD TERAZ 0 Słodkiego!
Czas start!

poniedziałek, 10 czerwca 2013

P90X

siemka!
ostatnio przechodziłam niemałe załąmanie. Dopadła mnie pociążowa deprecha chyba. Powodem jest deszczowa beznadziejna pogoda, akiedy wychodzi słońce wychodzą na miasto długonogieblondyny w mega miniówkach... wiadomo nie mam się do czego porównywać 165 cm z po ciążowymi kilogramami. Trenowałam z Mel B. i z Ewą Chodakowską jednak daje to zbyt wolne efekty. Wiadomo chciała bym już wyglądać jak top model i móc cieszyć się idealnymi wymiarami. Szperając po necie trafiłam na  skrót "P90X". Wrzucając to w grafike wyszukały się niezłe efekty , piękne umięsnione i odtłuszczone sylwetki. Zagłębiałam się coraz bardziej aż natrafiłam na konkretną stronkę poświęconą treningowi ,wyjaśnieniom wraz z harmonogramem ćwiczeń. Ogarnęłam plan treningowy, znalazłam na neci filmiki i od jutra zaczynam działać :) oto link do stronki:
http://p90x.com.pl/index.php/co-to-jest-p90x
w 90 dni będę prawie jak top model!:)
Lenka

Czytałem, widziałem i jestem pod wrażeniem... i zaczyna się problem... SPRZĘT ;(((((
tu mi sie odechciewa wszytskiego, ale prawda taka, że nawet to bez wyrzeczeń i silnego postanowienia wiele nie da... Ale trzeba wierzyć! Ja narazie zostaje przy chodakowskiej i Mel.
P.

wtorek, 4 czerwca 2013

rzeźbimy uda i brzuch z Mel B.

właśnie skończyłam trening ;) codziennie będę sobie dorzucać kolejne zestawy ćwiczeń do tych z dnia poprzedniego, dziś brzuch i uda. Leje się ze mnie jak bym wyszła spod prysznica ale to dobrze :) po ćwiczeniach brzucha najbardziej czuje mięśnie skośne i te pod żebrami, ćwicząc uda dały o sobie znać dolne mięśnie brzucha. Po zestawie na uda moje nogi są lekko z waty ;) ale to znak że dałam rade:)

Ćwiczymy kochani:
https://www.youtube.com/watch?v=_xrXEV6U8Sc
https://www.youtube.com/watch?v=2vqhhaYkDiI
 Lenka

poniedziałek, 3 czerwca 2013

trening brzucha Mel B.

Poszłam w ślady Piotrka i postawiłam na ćwiczenia z Mel :) z tym , że ja dzis trenuje brzuszek. Ćwiczenia za mną, czuje każdy mięsień , i bez problemu dałam rade z jej treningiem ABS :) jutro powtórka, czuć u mnie lekką satysfakcje :)


https://www.youtube.com/watch?v=2vqhhaYkDiI 

odsyłam i polecam!:)
Lenka

Wyróbmy te posladki! Killer Ver. Mel.B

Dała mi popalić.
Leje się ze mnie jak z dziurawego wiadra!
2 tygodnie ćwiczeń za mną...
Jeszcze nigdy nie byłem tak systematyczny!

Zabjcie się ;D 


:)))

piątek, 31 maja 2013

bilans

dochodzi 1 w nocy , skończyłam ćwiczyć ;) nakręcona jak nigdy :)
-turbo spalanie za mną
-weider dzień 1
-50 spinów
-bieg 15 min
-20 pompek damskich
-powtórzyłam kilka ćwiczeń na brzuch z turbospalania
a teraz spadamspać ;) o 9 biegam z Rox potem rundka o 18 z Piotrkiem ;)
Lena

bycie mamą=koniec bycia sexy?

dopadło i mnie niestety. Piotrek pisał o karze za lenistwo i obżarstwo, dziś i ja ją sobie wymierze... ostatnie 3 dni były dla mnie ciężkie może nie tyle fizycznie ile psychicznie , moja córcia dawała popis po całości, niestety dolegają jej kłopoty z brzuszkiem przez co cały czas jestem na baczność, bieganie,noszenie i śpiewanie wykończyło mnie tak, że nie miałam siły nawet myśleć o treningu. Oczywiście zawaliłam weidera, pogoda też nie sprzyjała żeby biegać;/ trochę mnie to zdołowało. Kolejna sprawa, nie wiem jak to jest ale mam wyrzuty sumienia ,że jem... pomimo tego , że jem niewiele naprawdę jest mi z tym źle;/ obawiam się ,że znów wracają czasy gdy miałam zapędy na zostanie anorektyczką, jednak jak to moja mama mówi: -"za bardzo lubisz jeść żeby wpaść w anoreksję". Chyba nie do końca mnie zna, ale cóż. Bycie mamą niesie ze sobą wiele obowiązków przez co nie zawsze mam czas na przyjemności takie jak odpoczynek czy trening. Najgorsze jest moje samopoczucie, że przez bycie mamą przestałam być atrakcyjną kobietą. Czasem mój mężczyzna daje mi to odczuć, i ja sama nie mam się z tym świetnie. Niedospana,niepomalowana i zmęczona z pewnością nie budzę pożądania a po ciążowe kilogramy w cale mi w tym nie pomagają. Grunt to się nie poddawać i walczyć dalej o siebie.
Na dziś mój plan treningowy wygląda tak:
-turbo spalanie
-jogging
-skakanka
-Weider od dnia 1. 
Nadrabiam za ostatnie lenistwo.Wieczorem wrzucę bilans jak się sprawy mają.
see you soon ;) Lenka

 Moje ideały kobiecego ciała do którego dążę:






I trochę motywacji na dziś: 




środa, 29 maja 2013

6:00 - Pobudka, Ćwiczenia i kara za Obżarstwo!

Witam ! Z tej strony Piotr. Wczoraj był... katastrofalny dzień. Poniosły mnie ogromne pokusy i czułem się okropnie... więc poszedłem pobiegać. Potem... alkohol, chipsy i bóg wie co jeszcze... Wieczorne ćwiczenia... były dziś! 
O 6:00 !
Dla mnie to wyczyn nie lada!
Dawniej bym się chyba zatłukł, a teraz zrobiłem!!
Robię sobie serie.

1 dzień:



Dzień 2:



 I tak na zmianę
Pon 1
Śr 2
Pt 1.
W między czasie biegam.

A na dziś ciekawy wpis na jednym z blogów!



!! Enjoy and FIT ;D

wtorek, 28 maja 2013

ciągle pada a mi się ćwiczyć ...chce ;)!

pada i pada... aż się wszystkiego odechciewa. Jednak czy warto poraz kolejny odpuszczać z powodu braku ladnej pogody? NIE! wieczne wymówki,przekładanie ćwiczeń... to już było. Nie poddam się tym razem. Dziś niestety nie biegaliśmy z Piotrkiem i Roxi :( z powodu deszczu oczywiście, bo chęci były i są :) jednak ja za chwilkę spadam robić weidera plus trochę ćwiczeńna uda i tricepsy bo moje ramiona są mega zwiotczałe ;/
miejmy nadzieje , że jutro chociaż nie będzie padało wtedy wyskocze na stadion wypocić się ;)

Dobrej nocy miśki ;)

poniedziałek, 27 maja 2013

MOTYWACJA i Ostateczna próba WOLI

Witam, jestem Piotr i postanowiłem, że koniec z wymówkami!
Od dawna brałem się za siebie... a kto to przechodził ten wie co i jak, czyli :
"Od jutra biore się za siebie!"
Taaak, od jutra będzie padał deszcz ... ale co  z tego ? Zrobię brzuszki w domu!
Krępujesz się? Czego ? Nie ma czego!!

Więc tak... zapewne wiele razy podchodziliście do ćwiczeń, nie ważne czy to było bieganie, czy rower...
Zapał był zapene ogromny, i szybki jak stado koni? Również szybko sie uspakajał?
Znam to bardzo dobrze... te stracone pieniądze, na karnety w siłowni, te godziny na ogladaniu zdjęć supermodelek i modeli i marzenie o ich sylwetce?

I ten zapał - od jutra... a potem masa wymówek i z naszych ćwiczeń nici!!
Zamiast śiedzieć i smęcić, że jesteś za gruba idź i pobiegaj...
Ludzie patrzą? Ty - kolejna wymówka! Ale w tym momencie jesteś do przodu, a nie siedziesz i nie płaczasz nad Kebabem!!
Tak, do ciebie mówię! Skończ z wymówkami!

Ja postanowiłem to zmienić... i wiem, że trochę to potrwa, ale chcę... liczę że moja motywacja nie ucichnie!
Mam rozpisany trening i walczę... patrząc wstecz... jest dobrze!! :)

Poniedziałkowy trening ;)

wreszcie czuje , że robie coś dla siebie :) dziś trening przebiegł bardzo pozytywnie:) Zaliczyliśmy jogging z Roksi i Piotrkiem :) oprócz satysfakcji z ćwiczeń jestem mega zadowolona z tego , że mam przyjaciół , którzy są tak samo szurnięci jak ja:) dziś mierzenie ;P niebawem pierwsze efekty:)

Trening:
-jogging 3korony plus powrót truchtem do domku ;)
-6weidera dzień 6
-ogólna rozgrzewka 
w sumie około godzinka ćwiczeń:)

+3 thermo speedy,2 l-karnityny
+krem wyszczuplający eveline extreme slim 3d ;)

Lenka ;)

sobota, 25 maja 2013

sobotni trening

wczoraj dałam rade ;) trening wykonany, dziś 4 dzień weidera, plus kilka ćwiczeń od Ewy :) w poniedziałek czeka mnie mierzenie, ciekawe co centymetr pokaże ;) generalnie dzisiejszy bilans wygląda tak:
-2 thermo speedy - spalacze tłuszczu
-2 l-karnityny
-weider dzień 4
-plan E.Chodakowskiej: 10 Burpees (wyskok do góry,przejście do przysiadu podpartego,przeskok do pozycji pompki,powrót przeskokiem do przysiadu podpartego,wyskok do góry)
20 Przysiadow
10 Damskich Pompek
20 Brzuszkow z nogami uniesionymi,zgietymi w kolanach pod katem 90 stopni
  
Teraz kąpiel i sen ;) jutro ciut innych ćwiczeń;) 
See you 
Lenka ;*

piątek, 24 maja 2013

Motywacja Ewy Chodakowskiej

podkradzione z funpage'u Ewy, myslę, że nie będzie miała nic przeciwko :) dorzucone do dzisiejszego treningu :)

10-15x przerwa 30sek
Całość powtórz 3x!! 

link bezpośredni : https://www.facebook.com/photo.php?fbid=481714258568956&set=a.186902361383482.45419.186823701391348&type=3&theater

10 Burpees (wyskok do góry,przejście do przysiadu podpartego,przeskok do pozycji pompki,powrót przeskokiem do przysiadu podpartego,wyskok do góry)
20 Przysiadow
10 Damskich Pompek
20 Brzuszkow z nogami uniesionymi,zgietymi w kolanach pod katem 90 stopni  niebawem walczymy;)

6 Weidera

Dziś 3 dzień aerobicznej 6 Weidera, robiłam do niej podchody setki razy, i przyznaje bez bicia ale i ze wstydem , że nigdy nie dotrwałam do 42 dnia;/ 3 lata temu moim osiągnięciem był dzień 27 , teraz mam zamiar ją skończyć, czas pokonać wewnętrznego lenia w walce o lepsze ja!
Ile razy kazda z Nas marzyła o pięknej sylwetce, jednak lenistwo kazało odłożyć ćwiczenia na później. KONIEC!
Mam 2-3 miesięcy na zrzucenie pociążowych kg, niebawem ślub, chrzciny i okazja do pokazania się, trzeba walczyć dopóki z domu wychodze tylko żeby pobiegać ;) 

Plan treningowy wg Weidera: 


czwartek, 23 maja 2013

plan doskonały

"Ideały są po to aby do nich dążyć, nie po to żeby nimi być... "

Może i racja, jednak jeśli sam fakt możliwości zbliżenia się do ideału jest w stanie zmotywować do walki o lepsze ciało to czemu nie próbować?

Wraz z moją najcudowniejszą Roksi założyłyśmy tego bloga i postanowiłyśmy przedstawiać wam nasze poczynania w walce o lepszy wygląd. Mam nadzieje , że uda nam się zbliżyć chociaż w części do bycia fit&sexy ;)

Co miesiąc wrzucany będzie bilans wymiary,waga i może fotki kolejnych efektów. Myslę, że będzie to świetna motywacja dla nas aby pokazać się z jak najlepszej strony ;)

Jeśli chodzi o mnie i moje dotychczasowe osiągnięcia w dziedzinie odchudzania, jestem z siebie troszkę zadowolona, 5 tyg temu urodziłam prześliczną córeczkę, w dniu porodu moja talia mierzyła 115cm! na dzień dzisiejszy ma 78cm ;) nie jest źle ;) ubolewam nad udami, niestety sporo przybrałam w trakcie ciąży aż 17 kg, ważyłam 84 kg w dniu porodu. Na dzień dzisiejszy nie mam pojęcia jak wagowo się mam. I jak narazie nie chce wiedzieć. Pierwszy bilans wrzucę 23 czerwca wraz z fotkami.

Jeśli chodzi o metody walki z tłuszczem , cellulitisem i resztą tego całego cholerstwa:

-6Weidera dzień 2
-skalpel-Ewy Chodakowskiej-dziś odpuściłam ;/ 
-jogging-wczoraj 1,6km,dziś nie miałam kiedy niestety;/ 

-na cellulit:krem eveline 3d plus masaż ud okrężnymi ruchami

Jutro wrzucę małe co nieco, tymczasem zmykam spać póki moje maleństwo lula ;)
 
Lenka